piątek, 14 czerwca 2013

Niewyjaśnione uczucie

Czytaj pod rozdziałem proszę <3 / Piosenka do której tłumaczyłam rozdział włącz tutaj jeśli chcesz :)

AllieMcHenry: Chce tylko powiedzieć wszystkim, że z całą pewnością NIE chodzę z Justinem Bieberem. Nie mam teraz chłopaka. Justin i ja jesteśmy tylko przyjaciółmi. OBIECUJĘ.

Allie nacisnęła "Tweet" i odchyliła głowę w tył opierając się na siedzeniu, wzdychając i wyglądając przez okno w tourbusie. Byli w drodze do Sacramento by podbić Kalifornie, a jasne światło słoneczne przebijało przez okno. Delikatnie zatrzasnęła swojego laptopa i zamknęła na chwilę oczy. Odkąd ten artykuł został opublikowany w Star! Magazine, była bombardowana tweetami, najczęściej od wściekłych fanów domagających się czy ta plotka była prawdziwa i uprzejmie życząc jej bolesnej śmierci. Ludzie w szkole nie chcieli zostawić jej w spokoju, stale otrzymywała zabójcze spojrzenia od ludzi którzy rozpoznawali ją na ulicy jak i na koncertach kiedy występowała z Jasmine. Spodziewała się tego kiedy po raz pierwszy zobaczyła artykuł, ale to nie sprawiło, by to wszystko stało się mniej okrutne. Tak więc żyła w strasznym stresie przez ostatnie kilka dni.
-Wszystko w porządku?- spytała Kristen, patrząc na nią. Oby dwie były w salonie w busie, Kristen pracowała nad papierami ze szkoły* (homeschooling - edukacja domowa) i kiedy usłyszała jak Allie wzdycha, spojrzała w górę by zobaczyć co się stało.
Allie tylko lekko pokręciła głową - Taaa, jest dobrze- wymamrotała.
-Nie pozwól by te groźby śmierci Cię ruszyły. Wkrótce, ludzie zorientują się, że to tylko plotki- Kristen zapewniła ją.
-Tak, ale to nadal nie czyni tego ani trochę łatwiejszym do poradzenia sobie- Allie mruknęła - Ci ludzie mnie nienawidzą, a nawet mnie nie znają.
-Hej! Jasmine też musiała przez to przechodzić i nadal żyje!- podkreśliła Kristen- Wszystko będzie dobrze, nie martw się.
Allie westchnęła - Dobra.
Kontynuowali ich wędrówkę do Sacramento pędząc przez stale zmieniającą się scenerię Kalifornii. Godziny zdawały się mijać coraz wolniej i wolniej gdy podróż ciągnęła się, do czasu aż wreszcie dotarli do celu podróży. Gdy wjechali na tylni parking koło areny, w której mieli występować, Kristen, która z powodzeniem skończyła się uczyć, wstała i popatrzyła dumnie na papiery. Po chwili udała się na tyły by znaleźć swojego nauczyciela, który pracował z Meaghan w kuchni. Allie nadal patrzyła na widok za oknem. Pochmurne niebo i deszcz wyglądały obiecująco. Kiedy patrzyła w chmury, drzwi tourbusu otwarły się. Odwracając wzrok w kierunku przodu autobusu zobaczyła szczerzącego się Justina, mówiącego 'cześć' do kierowcy. Po krótkiej rozmowie z kierowcą Justin odwrócił się w kierunku salonu, gdzie jego oczy natychmiast odnalazły Allie.
-Hej- zawołał. Allie podniosła rękę na przywitanie, nie do końca zachwycona tym, że go widzi. Za każdym razem gdy widzi jego twarz, przypomina sobie o artykule i o tysiącach ludzi którzy nienawidzą jej w tym momencie. Podszedł i usiadł obok niej.
-Co ty tu robisz?-spytała Allie- Nie masz próby na którą musisz iść?- Justin wzruszył ramionami.
-Nie przez kilka godzin. Właściwie to przyszedłem tu by cię znaleźć. - Allie uniosła brwi.
-Oh,czyżby?- przytaknął.
-Myślałem..
-Tak?
Uśmiechnął się złośliwie zanim zarzucił swoje ramie wokół niej. 
-Wiesz.....Wiem, że jesteśmy teraz przyjaciółmi i w ogóle, więc już znam odpowiedź na to pytanie, ale i tak mam zamiar cię o to spytać. - Allie spojrzała na niego pytająco.
-Zmieniłaś już swoje zdanie? 
To zajęło Allie moment zanim zrozumiała co miał na myśli. Nagle, smsy które pisali na jej lekcji fizyki kilka tygodni temu pojawiły się z powrotem w jej myślach. 
-Serio Justin?- uśmiechnął się złośliwie 
-To nie odpowiedź. - Allie jęknęła żartobliwie. 
-Więc...tak? - zapytał Justin.
-Nic takiego nie powiedziałam.
-Ale nie  powiedziałaś też "nie"- Justin się przeciwstawił.
-Touche*
Justin pochyli się w stronę Allie tak, że był zaledwie kilka cali od jej twarzy. Wyszeptał do jej ucha 'Po prostu przyznaj. Chcesz powiedzieć "tak". ' Allie gwałtownie odsunęła głowę z dala od jego i spojrzała na niego, dokładnie zirytowana przez zarozumiały wyraz na jego twarz.
-Nie, nie chcę.
-Jeśli nie chciałabyś mnie poznać, nie nazwałabyś mnie swoim przyjacielem- Justin odpowiedział, uśmiechając się. Ponownie nachylił się w jej stronę. 'No dalej, wiem, że chcesz'- uśmiechnął się wymownie. Jęknęła.
-Jeśli to powiem, zostawisz mnie w spokoju?- On tylko się do niej uśmiechnął. 
-.....Ok, tak!
-Tak, co?- Justin spytał, irytująco zadowolony uśmiech pojawił się na jego twarzy. Allie posłała mu spojrzenie mówiące "Serio muszę?".
-Powiedz to - nakazał. 
Allie nadal milczała.
-Powiedz to!- wyśpiewał 
Allie spojrzała na niego, po czym wrzasnęła : 'TAK, CHCĘ CIĘ POZNAĆ!'. Justin uśmiechnął się szeroko. 
-Moja dziewczynka, teraz idź na lunch, Scooter powiedział że dają pizzę dla każdego. Allie zaśmiała się z jego zadowolonego wyrazu twarzy, po czym skinęła głową i podążyła za nim wychodząc z tourbusu i idąc w kierunku areny.


~&~

-Więc, ona już mnie nie nienawidzi- Justin ogłosił, uśmiechając się jak wchodził do swojego tourbusu. Byli tam tylko Chaz i Ryan, grając na Xboxie. Ryan szybko zastopował grę.
-Koleś!-Chaz zaprotestował- Dlaczego do cholery zatrzymałeś grę?
-Justin chce z nami porozmawiać!-Ryan wykrzyknął.

-Taa, racja-Chaz mruknął wkurzony-Tak, zrobiłeś to tylko dla tego, ponieważ skopałem twoją dupę i miałem wygrać-Ryan przerwócił oczami, po czym zwrócił się do Justina.
-Allie już cię nie nienawidzi?-Justin pokręcił głową.
-W rzeczywistości, ona uważa mnie teraz za swojego przyjaciela.
-Więc przestała grać sukę w stosunku do ciebie?-zapytał Chaz.
-Tak. W rzeczywistości, jest naprawdę miłą osobą.Lubię ją-powiedział Justin-Jak przyjaciółką oczywiście-dodał szybko.Ryan i Chaz przytaknęli.
-Fajnie, to tylko kwestia czasu,a potem, będziesz mógł "ukraść ofertę", jeśli wiesz o czym mówię-Chaz parsknął. Ryan posłał mu dziwne spojrzenie. Justin wzruszył ramionami.

-Yeah-odpowiedział. Ryan spojrzał na niego z zainteresowanie.
-Już nie jest tak podekscytowany jeśli chodzi o zakład, jak wcześniej-pomyślał. Justin przerzucił wzrok na Chaza.
-Co stało się pomiędzy Tobą, a Meaghan na imprezie u Eliot zeszłej nocy?-Chaz wyglądał na przygnębionego przez krótki moment.
-Nic-Chaz wzruszył ramionami- Już nie wydaje się mną zainteresowana, tak jak wcześniej-Justin posłał mu sympateczne spojrzenie.
-Przepraszam stary, to jest do kitu.
-Nie ważne, wcale mnie to nie obchodzi-powiedział Chaz. Justin i Ryan wymienili szybkie spojrzenia, po czym powiedzieli : "Tak, racja. Kłam tak długo jak chcesz Chaz, to definitywnie cię obchodzi.- Chaz widząc to przewrócił oczami. 
-Zamknijcie się- powiedział, po chwili spojrzał na Justina i złośliwie się uśmiechnął, po czym wyśmiał go-Jeśli chcecie mogę się z wami założyć jak długo zajmie mi przekonanie jej by uprawiała ze mną seks-Justin posłał mu rozdrażnione spojrzenie.
-Chaz kiedy ta naprawdę lubisz Meaghan. Ja nie lubię Allie, przynajmniej nie w ten sposób. Tu jest różnica.


~&~

Po zjedzonym lunchu, Allie wróciła do tourbusu wraz z Jasmine. Będą miały próbę poźniej w arenie, ale zanim przyjdzie na to czas postanowiły posiedzieć w busie. Gcy Jasmine włączyła TV i zaczęła skakać po kanałach szukając powtórki America's Next Top Model, Allie rozłożyła się na kanapie, kładąc głowę na poduszce, jej oczy powędrowały w stronę okna, wyjrzała na zewnątrz. Stojąc pomiędzy innymi tourbusami, metr od jej busu, stał Justin. Był otoczony przez trzy dziewczyny, były mniej więcej w jego wieku, każda z nich była ubrana w super obcisłe topy i krótkie spodenki. Wszystkie chichotały z czegoś co przed chwilą powiedział. Nie mając nic innego do roboty, Allie przyglądała się im przez chwilę, lekko ciekawa zastanawiała się, dlaczego. Ktoś uchylił okno w ich tourbusie, więc gdy Allie i Jasmine siedziały w ciszy, można było usłyszeć głos Justina przez otwarte okno. 
-Haha, wiem, prawda? Więc jak miałyście na imię?
-Jestem Ellory - Jedna z dziewczyn odpowiedziała.
-A ja Anna - Inna powiedziała.

-Claire- powiedziała trzecia.
-Ellory,Anna i Claire, dobrze- powiedział Justin, przytakując-Więc wszystkie jesteście stąd?-Przytaknęły. Oczarował je swoim firmowym uśmieszkiem.
-Fajnie.
-Jesteśmy takie podekscytowane dzisiejszym koncertem- dziewczyna o imieniu Anna tryskała radością.
-Naprawdę? Dzięki!- Justin uśmiechnął się szeroko-Mam nadzieję,że będziecie się dobrze bawić.
-Na pewno będziemy!-powiedziała Claire. Zrobiła krótką pauzę, po czym zaczęła mówić. -Hey, mmm możemy zrobić sobie z Tobą zdjęcie?
-Pewnie, że tak!-Justin odpowiedział, uśmiechając się. Gdy Claire uśmiechała się szczęśliwie, Anna wyciągnęła aparat.
-Ty pierwsza Claire-powiedziała.
Claire podeszła do Justina. Justin objął ją w talii, po czym obydwoje zapozowali do zdjęcia. Po chwili zrobił tak samo z Anne. Gdy Ellory ustawiła się do zdjęcia z nim, Justin wydawał się zainteresowany. Objął ją w talii tak samo jak Anne i Claire, ale pociągnął ją nieco bliżej niż pozostałe. Po tym jak Claire pstryknęła zdjęcie, Justin patrzył prosto na Ellory (wokół której wciąż trzymał ramiona) i stwierdził :
-Jesteś piękna-spojrzał na dwie pozostałe-Wszystkie jesteście. Anna i Claire zaczerwieniły się i podziękowały. Ellory zachichotała głośno i dotknęła jego ramienia.
-Dziękuję Justin, jesteś naprawdę gorący- Justin uśmiechnął się do niej, po czym zrobił swój znak firmowy : potrząsnął grzywką* (hair flip). Ellory znów zachichotała.
-Kocham jak to robisz, to takie słodkie- Justin wyszczerzył się na jej słowa.
-Dziękuję piękna-w końcu wziął rękę z jej talii i zaczął rozmawiać z resztą.
Co Justin powiedział do Anne i Claire, Allie nie wiedziała. Odwróciła głowę od okna, zamykając je strasznie zirytowana. Przerwóciła oczami.
-Co za dupek. Serio- pomyślała-Myśli, że jest kurwa...nie wiem dlaczego w ogóle powiedziałam mu co naprawdę o nim myślę*.
Z jakiegoś powodu, czuła się coraz bardziej zirytowana. Ostateczenie wiedziała, że jest strasznym flirciarzem. A nie byli nawet bliskim przyjaciółmi, więc dlaczego gdy widziała go flirtującego z dziwkowatymi fankami przeszkadzało jej to tak bardzo? Gdy widziała Justin z tymi fankami nie czuła tylko irytacji, Allie czuła także coś innego. Nie była w stanie tego nazwać. Przed tym wszystkim...


Allie była zazdrosna. I nie miała pojęcia dlaczego.

-Justin mnie wcale nie obchodzi, więc dlaczego oglądanie jak flirtuje z fankami przeszkadza mi?- myślała wściekła.
Patrząc spowrotem w okno, przyłapała jak Justin przytula dziewczyny i macha im na pożegnanie, po czym idzie do swojego tourbusu. Allie przewróciła oczami. 


-Cokolwiek-pomyślała. Wzięła swojego MacBooka ze stolika, po czym otwarła go. Zalogowała się na Facebooka i gdy sprawdzała swoje interakcje usłyszała głośne "pop" co oznaczało, że ktoś z Facebook'owego Chatu napisał do niej.

Azra Tivoli
Cześć dziewczyno!

Uśmiechając się Allie szybko odpowiedziała.

Allie McHenry

Aye kochana! Co tam?

Azra Tivoli

Powinnam robić zadanie domowe....ta, jasne. A ty?



Allie McHenry

Odpoczywam w tourbusie, później muszę iść na próbę.


Azra Tivoli

Brzmi fajnie, więc spójrz.....Muszę z tobą porozmawiać.

Allie McHenry

Jestem tu.

Azra Tivoli

.....Więc....Jest coś o czym muszę ci powiedzieć.

Allie McHenry

Co jest?

Azra Tivoli

Mówię to tylko dla tego, bo cię kocham......naprawdę


Allie spojrzała na ekran, zmarszczyła brwi, była lekko zdenerwowana tym co Azra ma zamiar powiedzieć. Czekała moment na to co Azra miała jej do powiedzenia.

Azra Tivoli

....Mitch tak jakby zabiera na bal Nine Winchcombe...

Allie zamarła. Patrzyła na ekran w szoku.

Allie McHenry

Naprawdę?


Azra Tivoli

:( Tak. Przepraszam, Allie!


Allie McHenry

Skąd wiesz?

Azra Tivoli

Podsłuchałam jak mówił o tym na wczorajszej imprezie.


Au!- pomyślała Allie, definitywnie smutna.


Allie McHenry

Wow. Więc....Myślę, że on tak naprawdę mnie nie lubi.

-Powinnam była wiedzieć- myślała Allie, smutna- Oczywiście, że Mitch woli kogoś takiego jak Nine Winchcombe niż mnie.

Nina Winchcombe - choć jest całkowitą suką, jest też jedną z najbardziej popularnych dziewczyn w szkole.


Azra Tivoli

Nie wiesz tego na pewno, może idą jako przyjaciele.


Allie McHenry

Wątpie.


Azra Tivoli

:( Naprawdę mi przykro. Nie bądź smutna, to tylko głupi chłopak. Wydaje mi się, że on darzy cię jakimś uczuciem. Jestem pewna, że oni idą tam tylko jako przyjaciele, więc nie przejmuj się! I hey - możesz być MOJĄ parą! A każdy wie, że jestem najlepszą randką jaką ktokolwiek może mieć ;)


Allie uśmiechnęła się czytając ostatnie zdanie.


Allie McHenry

Haha myślę, że masz rację. Dzięki za powiedzenie mi tego, Azra. Przynajmniej nie będę wyglądać jak kompletna idiotka widząc ich razem na balu.


Azra Tivoli

No i mam cię z powrotem!


Allie McHenry

Taak. Dzięki jeszcze raz. Muszę lecieć - zaraz próba. Bye! <3


Azra Tivoli

Okay, zadzwoń później. Byee.

Allie szybką się wylogowała i zamknęła swojego laptopa kładąc się na kanapę, totalnie rozczarowana.
Jednak wiadomość, że chłopak którego lubiła od kilku miesięcy idzie na bal z kimś innym, była szokująca i przykra. Była jednak zdziwiona, że nie jest aż tak bardzo smutna, jak myślała, że będzie.
-Czuję się,jakbym miała zaraz się rozpłakać- pomyślała.
Widząc smutną minę Allie, Jasmine od razu do niej podeszła.
-Co się stało kochana?- Allie westchnęła zanim schowała twarz w dłoniach.
-Allie?-spytała Jasmine. Allie spojrzała smutno na swoją przyjaciółkę.
-Właśnie rozmawiałam z moją najlepszą przyjaciółką z Denver na Facebooku, Azrą. Powiedziała mi, że..- zrobiła pauzę na chwilę, nieco upokorzona-Powiedziała mi, że Mitch zabiera inną dziewczynę na bal- Jasmine otwarła usta ze zdziwienia.
-CO?-wrzasnęła. Wstała i zarzuciła ręce wokół Allie.
-Co za dupek!-krzyknęła-Jak mógł zaprosić kogoś innego?-Allie wzruszyła ramionami.
-Myślę, że on wcale mnie nie lubi-Jasmine ponownie ją przytuliła.
-Tak mi przykro, skarbie! Idą jako przyjaciele czy...?-urwała.
-Nie wiem-odpowiedziała Allie-Azra myśli, że idą tylko jako przyjaciele, ale...nie mam pojęcia. Szczerze mówiąc nawet nie wiedziałam, że on trzymał z tą dziewczyną, ale widocznie tak skoro zaprosił ją na tańce-Jasmine spojrzała na nią z sympatią.
-Wszystko ok?-Allie westchnęła.
-Ta, tak myślę. Mam na myśli, tak to boli, ale tak naprawdę nic nie mogę na to poradzić-wzruszyła ramionami- Chyba będę musiała po prostu się z tym pogodzić.

Nie pamiętała kiedy ostatnio miała tak rozczarowujący dzień. Najpierw widząc Justina flirtującego z tymi dziewczynami i doświadczając dziwnie zazdrosnych emocji, a potem dowiadując się, że facet którego lubiła zabiera kogoś innego na szkole tańce. To nie był dobry dzień. Po następnych kilkunastu minutach dyskusji na temat Mitcha, Jasmine zasugerowała by pooglądały telewizję i odciągnęły ich umysł od tych rzeczy. Gdy w końcu wdrążyły się w oglądanie odcinka American Next Top Model który właśnie leciał, drzwi tourbusa otwarły się, a Justin wszedł do środka. Nie będąc teraz w nastroju by z nim rozmawiać, Allie wstała by przynieść coś do picia. Pojmując to i myśląc, że wstała by się z nim przywitać, Justin uśmiechnął się.
-Cześć, kochanie-powiedział, podchodząc do niej. Allie przewróciła oczami.
-Nie jestem twoim kochaniem-powiedziała ozięble. Justin zmarszczył brwi, patrząc na nią lekko zdezorientowany przez sposób w jaki się zachowywała. 
-Wszystko w porządku?
-Wszystko jest wspaniale, dziękuję-powiedziała, "rzucając" mu spojrzenie. Nie wiedziała czemu wyładowywała swoją złość i frustracje właśnie na nim, ale była tak strasznie poirytowana widząc go wtedy z tymi fankami. Justin po prostu spojrzał na nią.
-Jestem zmęczona i potrzebuję trochę snu. Idę uciąć sobie drzemkę- Allie orzekła i nie czekając na jego odpowiedź, odwróciła się i szybko poszła w stronę swojego łóżka.
-Serio? Ona jest tak cholernie myląca. Nienawidzi mnie, następnie lubi, a potem znowu mnie nienawidzi! Co do cholery mam zrobić?- pomyślał Justin. Patrzył jak odchodzi, po czym odwrócił się w stronę Jasmine, która siedziała w ciszy obserwując ich.
-Co z nią?- zapytał Justin. Jasmine milczała, po czym odpowiedziała cicho : 'Spójrz...nie bierz tego osobiście. Ona jest teraz po prostu smutna.'
-Dlaczego?-Jasmine znów przez chwilę milczała, niepewna tego co powinna powiedzieć i ile powinna powiedzieć. "Przed chwilą dowiedziała się.....ten facet w Kolorado, ten którego lubi zabiera inną dziewczynę na ich szkolny bal- Justin uniósł brwi.
-Nie spodziewałem się tego-pomyślał. Nie miał pojęcia, że tam w Kolorado był chłopak którego lubiła.
-Powinienem wiedzieć, że istnieje jakiś facet, którego lubi tam w Kolorado, chociaż...- z jakiegoś powodu to było dla niego raniące, że była zainteresowana jakimś tajemniczym facetem. Justin beznadziejnie chciał uwierzyć, że powód dla którego jest to bolesne, to fakt, że chciał ją przekonać by go polubiła, by mógł z nią uprawiać seks i wygrać zakład. Ale z jakiegoś powodu nie myślał, że to właśnie był to. Coś mówiło mu, że było to z całkowicie innego powodu.
-Oh- odpowiedział po chwili.
-Ta-powiedziała Jasmine-Więc..to powód dla którego była dla ciebie taka chłodna. To nie przez ciebie, to przez niego- Justin przytaknął, rozumiejąc.
-Dlaczego ten facet zaprosił jakąś inną laskę na tańce? Allie jest taka gorąca i jest taką miłą osobą. Nie rozumiem dlaczego nie chciał wziąć jej-pomyślał. 
Justin rozpaczliwie chciał pójść i mieć pewność, że z Allie wszystko w porządku. Nie lubił gdy była smutna(chociaż nie miał pojęcia dlaczego) i chciał zrobić coś, co sprawi, że poczuje się lepiej. I wtedy wpadł na pewien na pomysł. Po chwili, Justin powiedział 'pójdę z nią pogadać'. Widzą jak Jasmine potakuje, odważył się zejść na dół, gdzie znajdowały się łóżka. Były tam cztery łóżka, dwa po jednej stronie i dwa po drugiej. Małe kurtyny zostały przymocowane do zewnętrznej powierzchni każdego łóżka, więc gdy osoba leżąca w nich chciała pójść spać i mieć trochę prywatności, mogła zasłonić kurtynę i zasłonić się przed innymi. Justin od razu wiedział, które łóżko było Allie, ponieważ tylko jedno z nich miało zasłoniętą kurtynę. Było to górne, piętrowe łóżko po jego lewej stronie. Justin podszedł i delikatnie odsłonił zasłonkę. Allie leżała twarzą do niego z zamkniętymi oczami. Jej oczy od razu się otworzyły, gdy usłyszała jak ktoś odsłania zasłonkę. Justin spojrzał na nią z uśmiechem na twarzy. Allie jęknęła.
-Próbuję spać, co?-warknęła.
-Wstawaj-powiedział.
-Nie- powiedziała i zamknęła swoje oczy próbując znowu usnąć.
-Proszę?
-Nie.
-Allie.
-Nie.
-No dalej!-Justin błagał. Allie otwarła ponownie swoje oczy i spojrzała na niego.
-CO?!
-Wstawaj .
-Dlaczego?-jęknęła
-Ponieważ-Justin uśmiechnął się do niej figlarnie-Jest coś co muszę ci pokazać.

*wyrażenie let your guards down- wyrażenie mówiące, właściwie o pokazaniu swoich prawdziwych emocji, powiedzieć komuś coś o sobie, chcieć kogoś poznać

________________________
Boże kochani! Tak strasznie was przepraszam, że tyle zajęło mi przetłumaczenie tego rozdziału, ale wiecie miałam TYYYYLE zaległości do nadrobienia, ale mam dobrą wiadomość : dziś zdałam ostatnią rzecz i jestem wolna. Będę pisać często i postaram się już was nie zawieść. Jeszcze raz przepraszam, mam nadzieję, że rozumiecie, jestem w 3 gimnazjum, za chwilę liceum muszę mieć dobre oceny na koniec. Trzymajcie za mnie kciuki bym dostała się tam gdzie chcę. Kocham was i mam nadzieję, że rozdział się wam podoba, jest STAAAAAAASZNIE długi, ale to chyba dobrze prawda? Kocham was, wasza DameBiebss.
Jeśli chcecie się o coś mnie zapytać :

6 komentarzy:

  1. To dobrze, że wróciłaś, bo się stęskniłam <3

    Cieszę się, że wszystko nadrobiłaś
    Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. TEN BLOG jest ZAJEBISTY ! jeeeju Kocham, kocham, kocham ! Świetne tłumaczenie ! Takie naturalne i swobodne <3 Nie mogę doczekać się następnych rozdziałów, co będzie dalej z Allie i Justinem ! <3
    CUDOOOOOOOOOO ! #Vic

    OdpowiedzUsuń
  3. tu @FlyWithMe_Enjoy (wasza pierwsza czytelniczka) hyhy, tak, muszę się tym chwalilć, bo kiedyś a wasze tłumaczenie będzie tak popularne jak Danger czy też Dark będę mówiła ''widzicie? znam się na rzeczy, byłam z nimi od samego poczatku, a nie dopiero wtedy kiedy to się stało na topie'', to było bez sensu, ale ok, hahaha <3 nie wiem ile czekałam na ten rozdział (zdecydowanie chyba najdłużej XD) i tak się cieszę, że już doszłyście do tego 9 rozdziału. szczerze na początku się ściekłam jak się dowiedziałam, że zaczęłyście sobie od początku wstawiać te rozdziały i będę czekała niewiadomo ile na ten 9 rozdział. Ale przeżyłam i to ajważniejsze XD kocham ten rozdział. fajne zaczyna robić się to, że Allie staje się zazdrosna o Justina, a on zaczyna ją traktować dosyć poważnie, a nie jako ''kolejna zdobycz''. zależu mu na jej szczęściu, żeby ie było jej smutno i o takim chłopaku marzę <3 to jest słodkie <3 i jestem strasznie ciekawa co Justin chce jej pokazać ;__; rozdział długi, ale to bardzo dobrze ;p wiem, że się powtarzam, ale z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział :D
    znowu- @FlyWithMe_Enjoy

    OdpowiedzUsuń
  4. omg, kocham to po prostu <3 nie mam nic do DameBiebss, ale zdecydowanie wolę jak Krysia tłumaczy, robi to lżej. ale twoje też jest okej. Pozdrawiam i czekam na nn! <33

    OdpowiedzUsuń
  5. OMG! Rozdział jest strasznie wciągający i jestem ciekawa co on chce jej pokazać. Mi za to strasznie podoba się tłumaczenie DameBiebss wydaje się takie prawdziwe, bez pomocy tłumacza. Ale Krysia tak samo zresztą-ten blog zasługuje na to by być tak popularnym jak np: Danger :)

    OdpowiedzUsuń
  6. hej. czytam od niedawna i mam taka prośbę. mogła byś zmienić kolor czcionki? bo lewa część tła jest taka sama jak czcionka i nie widzę literek. nie wiem może trochę ciemniejsz e zrób albo czarne. bardzo proszę bo jestem 3 rozdziały do tyłu i nie mam możliwości czytania :( z góry dziękuje! ;*

    OdpowiedzUsuń