poniedziałek, 27 maja 2013

Tylko przyjaciele

SEKRETNA DZIEWCZYNA JUSTINA BIEBERA
Czy to możliwe? Nienawidzę Was rozczarowywać Beliebers, ale wygląda na to, że Wasz ulubiony idol może być też łamaczem serc. 16 letni Justin Bieber został zauważony ostatniej nocy na hotelowym korytarzu, z ramionami mocno owiniętymi wokół, co może być możliwe, dziewczyny numer jeden w jego życiu. Dziewczyna została zidentyfikowana jako 16 letnia Allie McHenry, która jest tancerką Jasmine Villegas, jedną z supportów trasy Biebera My World. Bieber i McHenry byli w środku głębokiej rozmowy, gdy zostali sfotografowani będąc w dosyć bliskim kontakcie, co można zobaczyć na zdjęciach poniżej. Czy to znaczy to, o czym myślimy? Czy największy nastoletni fenomen na świecie nie ma już dłużej tego pożądanego statusu 'singiel'? Wszystko co możemy powiedzieć, to uważaj i bądź przygotowana, McHenry. Fani Twojego chłopaka zdecydowanie tego nie polubią - lub Ciebie. 
Star! Magazine
Allie wpatrywała się przez chwilę z szokiem w stronę, jej oczy były szeroko otwarte, a jej usta otworzyły się lekko. 
Przyszła na arenę piętnaście minut wcześniej na zaplanowaną późno-poranną próbę i czekała aż przyjdzie reszta, nalała sobie kubek kawy stawiając go na ręcznie robionym stoliku. Gdy członkowie ekipy krzątali się przygotowując do koncertu, który miał odbyć się tego wieczoru, Allie od niechcenia ruszyła do małego pokoju, który był kulisami. Siadając, podniosła ilustrowany magazyn plotkarski, który leżał na stoliku obok krzesła na którym siedziała. Zaczęła go kartkować z roztargnieniem, sporadycznie biorąc łyk jej kawy. Po kilku minutach, jakkolwiek, natknęła się na stronę zaśmieconą zdjęciami Justina i - jej. Natychmiastowo wypluła kawę. 
-Co?! - Wrzasnęła, zanim szybko poprawiła magazyn i szybko zbadała wzrokiem artykuł.
Gdy kontynuowała wpatrywanie się w stronę z niedowierzaniem, jej serce zaczęło szybko bić, a lekka panika zaczęła ją przejmować. 
'O mój Boże.' Pomyślała, kompletnie zaszokowana. 
Szybko wyciągając telefon, miała napisać wiadomość do Justina z pytaniem czy widział już artykuł, gdy nagle została rozproszona przez przyjście Jasmine, która przyleciała biegnąc korytarzem najszybciej jak mogła. 
-To prawda?! - Wrzasnęła, zatrzymując się przed Allie i patrząc na nią ze zbyt podekscytowanym wyrazem twarzy. 
Nagle Meaghan i Kristen również można było już zobaczyć, które biegły sprintem w ich kierunku. 
Allie podniosła w górę artykuł. - To? - Zapytała, jej głos lekko drżał. 
Jasmine przytaknęła niecierpliwie. 
-Nie, to nie jest prawda! - Odpowiedziała Allie stanowczo, patrząc na Jasmine z niedowierzaniem. - Wiesz jak się czuję w stosunku do niego! 
-No cóż, więc co robiliście na tym korytarzu w takim razie? To jesteś zdecydowanie ty na tych zdjęciach. - Sapnęła Meaghan, pozbawiona tchu i chwytając się kłującego bólu z boku. 
Allie westchnęła, zanim spojrzała w dół, niespodziewanie zawstydzona. - Nic. - Mruknęła. Prawdę mówiąc, wstydziła się trochę takim załamaniem jak wczoraj, w szczególności przed Justinem, z wszystkich ludzi. Fakt, że znalazł ją ryczącą w kącie i, że ona niespodziewanie poczuła potrzebę powiedzenia mu o wszystkich swoich problemach, a potem znów wybuchnięcie płaczem było dla niej bardzo żenujące. 
Jasmine, Meaghan i Kristen miały identyczne uśmiechy na twarzach. 
Allie wypuściła głośno powietrze. - My tylko rozmawialiśmy. 
-Jaasne. - Powiedziała Kristen, uśmiechając się w denerwującym stylu. 
-Mówię poważnie! - Krzyknęła Allie. - To wszystko co robiliśmy! Nie wiem kto zrobił te zdjęcia lub jak się dostały do tego głupiego czasopisma, ale to mnie wkurza. I zdecydowanie nie jestem jego dziewczyną. Nie ma cholernej mowy, że to w ogóle się stanie. 
Jej przyjaciółki po prostu kontynuowały patrzenie się na nią z denerwująco niedowierzającymi wyrazami twarzy. 
Allie spojrzała gniewnie. - Cokolwiek. Potrzebuję trochę powietrza. 
Wstając, szybko udała się wzdłuż korytarza w kierunku wyjścia. Tylko zaledwie przeszła przez drzwi, uśmiechając się do ochroniarzy którzy stali dookoła, gdy otrzymała nieprzyjemne powitanie. 
Tłum reporterów był zgrupowany na parkingu i natychmiast usłyszeli, że drzwi się otworzyły, niecierpliwie odwrócili się by zobaczyć kto opuścił arenę. Po zobaczeniu, że była to Allie, każdy natychmiast poderwał się. Nagle, aparaty zaczęły błyskać, a reporterzy - lub raczej, paparazzi - zaczęli krzyczeć do niej, wykrzykując pytania i komentarze.
-Allie! Allie, czy to prawda że chodzisz z Justinem? 
-Czy Justin Bieber jest twoim chłopakiem? 
-Jak długo znasz Justina, Allie? 
-Wow, jesteś bardzo gorąca! Bieber jest szczęściarzem! 
Allie poczuła jak jej twarz pali się ze wstydu, a jej policzki zmieniły się w jasny kolor czerwonego. 
-Um... - Wymamrotała, kompletnie oszołomiona i w rozterce na to jak radzić sobie z taką typu sytuacją. Nigdy wcześniej nie miała tłumu ludzi jak oni, wykrzykujących do niej i robiących zdjęć, i całkiem szczerze, poniekąd ją to przerażało. 
-Co jest między tobą a Justinem? - Krzyknął jeden z nich. 
-Czy wasza dwójka chodzi ze sobą? - Kolejny zapytał. 
-Uh, nie. Nie, nie spotykamy się. - Odpowiedziała łagodnie Allie, poważnie skuszona na odwrócenie się w tej chwili i pobiegnięcie z powrotem na arenę. 
Zauważyła, że większość reporterów chciała podejść bliżej niej i wypytywać ją na bliższym poziomie, ale ochroniarze otaczający boczne wejścia prawdopodobnie zastraszyli ich by zostali w drobnej odległości. 
-Nie spotykacie się? - Zapytał reporter w zdziwieniu.
-Nie, zdecydowanie nie. - Odpowiedziała Allie lekceważąco, nabierając nieco odwagi. - Jesteśmy tylko przyjaciółmi. 
Nagle, rozległ się głośny krzyk, a większość paparazzi jęknęło zaczynając wskazywać. Aparaty zaczęły błyskać jak szalone. 
-Justin! Justin, tutaj! - zaczęli krzyczeć 
Patrząc w jej prawo, Allie zobaczyła Justina zmierzającego w kierunku areny, otoczonego przez kilku ochroniarzy i w towarzystwie Scootera oraz Pattie. Ubrany był w czarne dżinsy i ciemno szary t-shirt. Miał również parę okularów, prawdopodobnie po to by spróbować i ukryć się choć trochę. 
Posłał reporterom olśniewający uśmiech. 
-Cześć, co tam?- zawołał. 
W tym samym czasie Allie była zaskoczona i pod wrażeniem jego pewności siebie i tego jak wyluzowany był. Paparazzi nie mieli na niego żadnego wpływu. 
"Oczywiście, gdy myślisz że jesteś najlepszą rzeczą na tej planecie, to prawdopodobnie nie jest takie trudne zachowywać się tak pewny siebie w okół ludzi takich jak oni." Pomyślała Allie. 
Justin zmierzał w kierunku gdzie stała Allie, machając do reporterów. 
-Wasza dwójka jest taką słodką parą! - ktoś zawołał. 
-Dzięki. - Odpowiedział spokojnie Justin, uśmiechając się. - Właściwie to nie jesteśmy parą, ale dzięki w każdym razie. 
-Czekaj...więc nie chodzicie ze sobą? - zapytał jeden sceptycznie. 
Justin i Allie potrząsnęli głowami. 
-Tak jak mówiłam, jesteśmy tylko przyjaciółmi. - oznajmiła Allie. 
Justin umieścił swoją rękę w okół jej bioder. - Tak. Nic więcej. 
Zauważając to co zrobił Justin, aparaty zaczęły błyskać i robić zdjęcia ponownie. 
-Co robiliście ostatniej nocy? 
-Ona jest piękna, Justin! Niezła zdobycz! 
-Sądzicie, że będziecie czymś więcej niż przyjaciółmi? 
-Jesteście pewni, że jesteście tylko przyjaciółmi? 
Wyczuwając, iż Allie zaczynała czuć się zawstydzona i widząc jak Scooter pokazywał im, żeby weszli do środka, Justin rzucił reporterom ostatni czarujący uśmiech zanim powiedział, 
-Musimy iść do środka. Mamy próbę. Było miło z wami rozmawiać! 
Allie uniosła rękę w niepewnym pożegnaniu, zanim pozwoliła Justinowi zaprowadzić ją z powrotem na arenę. Reporterzy kontynuowali wykrzykiwać pytania do nich i robić zdjęcia nawet gdy drzwi za nimi się zamknęły. 
Gdy Scooter i Pattie pośpiesznie odeszli by pomóc w przygotowaniach na dzisiejszą noc, Justin odwrócił się i uśmiechnął do Allie. 
-Więc teraz jesteśmy przyjaciółmi, hę? - Powiedział, odwołując się do komentarza "tylko przyjaciele", który powiedziała reporterom. 
Allie wywróciła oczami. - Cóż, nie mogłam raczej im powiedzieć, że siebie nienawidzimy, czy mogłam? - Rzuciła sarkastycznie. 
-Nie nienawidzisz mnie. - Odpowiedział Justin. 
Allie zatrzymała się. - No nie. - Przyznała w końcu. 
-I wiesz tak dobrze jak ja, że ja nie nienawidzę ciebie. - Kontynuował Justin. 
Powracając myślami do ich rozmowy poprzedniej nocy, Allie pokiwała głową. - Tak. - Westchnęła. - Chyba nie. 
-Więc jesteśmy teraz przyjaciółmi? - Zapytał niecierpliwie, jego twarz była rozpogodzona. 
-Nie wiem. Jesteśmy? - Zapytała Allie, patrząc w jego oczy. 
Justin wzruszył ramionami. - Tak. 
-Okej. 
Ten tylko uśmiechnął się do niej, wyraźnie szczęśliwy. 
Allie wpatrywała się w niego przez chwilę, lekko zagubiona w tym jak cudownie wyglądał. Natychmiast wróciła na ziemię, jakkolwiek, gdy przypomniała sobie o czym krzyczeli reporterzy. 
-Widziałeś to?! - Wrzasnęła nagle. 
On spojrzał na nią, marszcząc brwi. - Uh...? - Zapytał, wyraźnie zmieszany. 
Allie jęknęła zanim złapała go za przód koszulki i pociągnęła wzdłuż korytarza.
-Allie, co -? - Zapytał Justin oszołomiony. 
Allie nie odpowiadała mu, natomiast prowadziła go w kierunku gdzie czasopismo wciąż leżało na stoliku, otwierając na artykule o nich. Uniosła to szybko w górę i rzuciła w niego. 
Łapiąc to, spojrzał w dół na stronę, jego mina była poważna, gdy czytał nagłówek. Zachichotał. 
-A. To. - powiedział. - Tak, widziałem. - Wzruszył ramionami. -I co? 
Allie wpatrywała się w niego z niedowierzaniem - I co?!
-Tak...ludzie stale wypisują rzeczy o mojej rzekomej "dziewczynie". - Zrobił palcami cudzysłów w powietrzu. - To się zmienia co tydzień, to nic wielkiego. 
Allie spojrzała na niego, zaszokowana. - Nic wielkiego?! - Parsknęła. - Justin -skąd oni mają te zdjęcia?! Byliśmy zupełnie sami na tym korytarzu, jak do cholery ktoś je zrobił? Kto je zrobił? Skąd oni do diabła wiedzą kim jestem? Czy oni po prostu-czy oni automatycznie przypuszczają, że dlatego że z tobą byłam, znaczy że z tobą chodzę?! 
Justin podszedł do niej i położył ręce na jej ramionach. - Allie. - powiedział. - Uspokój się. 
Allie, która oddychała głęboko, spojrzała na niego zanim krzyknęła. - Jak mam się niby uspokoić po czymś takim?! Ktoś musiał podsłuchiwać naszą rozmowę, i zrobił te zdjęcia i wysłał je do tej gazety! Kto mógłby to zrobić?! 
-Paparazzi. - Odpowiedział prosto Justin. - Oni są niemoralnymi, wstrętnymi łajdakami, którzy węszą w prywatnych życiach gwiazd, tylko żeby zarobić kupę kasy na jednym czy dwóch zdjęciach. Kilku z nich pewnie usłyszało, że każdy z trasy zostaje w hotelu, więc zarezerwowali pokój i spędzili noc próbując mnie śledzić. - Wzruszył ramionami. - To jest to co robią. 
Allie wciąż zupełnie wychodziła z siebie. - Nie sądzę, że zrozumiałeś-to była prywatna rozmowa. I jeśli byli wystarczająco blisko żeby zrobić te zdjęcia, - wskazała palcem na czasopismo. - to byli wystarczająco blisko żeby usłyszeć o czym rozmawialiśmy. Nigdy nikomu nie powiedziałam o moich rodzinnych problemach, nie chcę żeby cały świat wiedział-
-Ej, - Przerwał jej delikatnie Justin, wewnętrznie lekko zaskoczony tym co właśnie przyznała. - Uspokój się! Naprawdę. Wątpię, że usłyszeli co mówiliśmy, a jeśli tak, nie powiedzą o tym wszystkim. Oni nie chcą brudów o tobie, oni chcą brudów na mnie. 
Allie tylko zamknęła oczy, ponownie na skraju rozpłakania. 
-Ale...nie mogę uwierzyć, że mogli tak naruszyć naszą prywatność i zrobić zdjęcia i wysłać je do gazety!
-Ale to jest to co paparazzi robią. Są chorzy. - Odpowiedział Justin.
-A potem musieli pójść i narobić tych przypuszczeń, że jesteśmy parą czy coś!
-Allie, jesteś ze mną. Moment kiedy widzą mnie z kimkolwiek przeciwnej płci, automatycznie przypuszczają, że jestem w niej zakochany czy coś. Były też plotki o mnie i Jasmine, pamiętasz?
Allie pokiwała głową zanim znów westchnęła. - Ale to jest bardzo...złe! - Umieściła głowę w swoich dłoniach i jęknęła. - Widziałeś co mówił ten artykuł, wszyscy twoi fani mnie znienawidzą!
-Nie, nie znienawidzą. - Powiedział stanowczo Justin. - Ci przerażający, natrętni może tak, ale...nie martw się o to. Właśnie powiedzieliśmy tym reporterom, że nie chodzimy ze sobą. Będę po prostu zaprzeczał tym plotkom i w końcu przycichną.
-O mój Boże, to jest okropne. Nienawidzę ich za to, że napisali ten artykuł! - Allie natychmiastowo pomyślała o Mitchellu i co on sobie pomyśli, gdy zobaczy ten artykuł twierdzący, że ona i Justin chodzą ze sobą.
-To nie jest tak, że to prawda. - Droczył się Justin, uśmiechając się. - Nie martw się o to co ludzie pomyślą, to jest tylko głupia plotka.
Allie odchyliła głowę i znów jęknęła. - Ughh. Okej. - Przerwała na chwilę. - Nie wiem jak ty sobie radzisz z tymi wszystkimi reporterami i paparazzi. O mój Boże, jak zaczęli mnie wypytywać... - Wzdrygnęła się na wspomnienie. - To było takie przerażające!
Justin wzruszył ramionami zuchwale. - Gdy jesteś sławny, przyzwyczajasz się do tego.

*******

-Tyle nienawiści do Justina Biebera, - powiedziała Azra, uśmiechając się.  
Allie, która grzebała w swojej szafce, spojrzała w górę.
Azra była oparta o szafkę obok, trzymając kopię magazynu Star! (który był otwarty na artykule o Allie będącej sekretną dziewczyną Justina) i wyglądała niezmiernie zadowolona z czegoś.
Allie jęknęła. - Odłóż too.
-"Czy to możliwe? Nienawidzę Was rozczarowywać Beliebers, ale wygląda na to, że Wasz ulubiony idol może być też łamaczem serc." - Azra zaczęła cytować artykuł.
-Azra! - Krzyknęła Allie, zabierając gazetę od jej najlepszej przyjaciółki. - Przymknij się!
Azra zachichotała.
Allie trzasnęła drzwiami od szafki zamykając ją i oparła się o nią. Gdy to zrobiła, zauważyła Mitchella idącego przez korytarz, kierującego się w ich stronę. Natychmiast wyprostowała się, uśmiechając.
-Cześć Mitch! - Powiedziała radośnie.
-O...cześć Allie. - Odpowiedział, marszcząc lekko brwi. - Nie wiedziałem, że tu dzisiaj będziesz.
-No cóż, jestem tu tylko na dwa dni, ale tak, jestem z powrotem.
Mitchell skinął głową. - Spoko.
-Więc, w każdym razie, - oznajmiła Azra, przyciągając uwagę Allie z powrotem do niej. - Chcę szczegółów! Czy ten artykuł jest prawdą?
-Jaki artykuł? - zapytał Mitchell.
Azra zabrała czasopismo od Allie i przekazała jemu.
Badając wzrokiem artykuł, twarz Mitchella pociemniała na chwilę. - Oh. Ten.
Allie gniewnie spojrzała na Azrę, zupełnie podrażniona przyjaciółką, przez to że pokazała Mitchellowi ten artykuł.
-Tak, jestem zmieszany, Allie. Myślałem, że nienawidzisz Biebera? - zapytał Mitchell.
-Bo nienawidzę! - Odpowiedziała natychmiastowo.
-Oczywiście tak to wygląda. - mruknęła sarkastycznie Azra.
Allie westchnęła. - No cóż...nienawidziłam. Mam na myśli, wciąż go nie lubię, ale przypuszczam, że poniekąd, tak jakby, jesteśmy teraz przyjaciółmi.
Brwi Mitchella uniosły się.
Azra uśmiechnęła się. - Naprawdę?! - Zapytała z podekscytowaniem.
-Zdecydowanie nie chodzimy ze sobą. - Stwierdziła stanowczo Allie. - Ten artykuł jest kompletną bzdurą. My tylko rozmawialiśmy, a jacyś odrażający paparazzi śledzili nas i zrobili te zdjęcia, a potem magazyn rozsiał to ponad miarę i sprawili, że to wygląda jakbyśmy byli...razem czy coś. - Wywróciła oczami. - Nawet nie wiem.
-Jak staliście się przyjaciółmi, tak w ogóle? Ostatnim razem, gdy ciebie widziałem, nie mogłaś przestać narzekać na to jak bardzo go nienawidzisz. - powiedział Mitchell.
Azra przytaknęła. - To jest prawda. Cała szkoła gadała o tym artykule. - (Za nią, Mitchell wywrócił oczami) - Wszyscy byli pewnie, że nienawidzisz Justina i dlatego to było dla nas takim zaskoczeniem.
-Nic dziwnego, że ciągle dostaję dziwaczne spojrzenia odkąd weszłam do szkoły. - Mruknęła Allie. Potrząsnęła lekko głową. - Ta, cóż, już go nie nienawidzę.
Gdy Mitchell posłał jej dziwne spojrzenie, dodała; - Ale, mam na myśli, nie lubię go teraz czy coś, mimo to. Wciąż jest kompletnym dupkiem i totalnie arogancki.
"I również może być całkiem niesamowity jeśli chce..." Pomyślała Allie w duchu, przypominając jeszcze raz tą noc, gdy ją tak życzliwie pocieszał, kiedy pokłóciła się z mamą. Było zdecydowane napięcie na początku gdy przyjechała do domu poprzedniej nocy, ale na szczęście jej mama zdecydowała zachować się jakby ta kłótnia nigdy się nie zdarzyła i traktowała Allie tak jak normalnie to robi.
Azra czuła się trochę niepewna co do odpowiedzi Allie, chociaż Mitchell wydawał się być - jak to było? Zadowolony? Usatysfakcjonowany? Szczęśliwy?
Gdy Azra i Mitchell w końcu zmienili temat i zaczęli dyskutować o sprawdzianie z angielskiego, który mieli mieć następnego dnia, Allie odcięła się od nich na chwilę, zaczynając zanurzać się we własnych myślach. Gdy myślała o pierdołach jakie dostanie od każdego, przez jej rzekomy "związek" z Justinem Bieberem, nie mogła nie zauważyć Mitchella, którego oczy sporadycznie rzucały się w kierunku zdjęć jej i Justina w gazecie. Za każdym razem gdy to robił, jego wyraz twarzy stawał się zupełnie poirytowany.
"To interesujące..." Zdumiała Allie. "Wydaje się być naprawdę zdenerwowany tym artykułem..." Nagle pojawiła jej się szczęśliwa myśl. "Czy to znaczy, że on mnie lubi?"
~~~
Allie!! Ty nie masz się zakochiwać w tym Mitchellu! :( 

Więęęęc...rozdziały wróciły :)
Kolejny(już od DameBiebss)pojawi się ok. 3/4 czerwca.
Jeśli czytacie, zostawcie komentarz, nawet zwykłe, głupie ":)" żebyśmy wiedziały, że ktoś to czyta :DD
 ENJOY! <3
@xffondue

11 komentarzy:

  1. Super, że rozdziały wróciły i już czekam na kolejne.
    Pozdrowienia dla tłumaczek <3
    @lokittyme

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie ma wersji na telefon ? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. łiiiii, bardzo fajne :d pa

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze, że rozdziały wróciły do publikacji! Świetne, świetne, świetne!

    OdpowiedzUsuń
  5. Trafiłam tu od lovatonne, nie wiedziałam że jej przyjaciółka coś tłumaczy! przeczytałam wszystkie rozdziały w 3h, bardzo dobrze przetłumaczone!! To śmieszne bo lovatonne zareklamowała blog lepszy od tego co ona pisze ale to dobrze. Czekam na nn! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Również przybywam z bloga lovatonne, wiadomo że ty tylko tłumaczysz ale znacznie lepiej się czyta to twoje niż jej, jej trochę przesycone na umór. A teraz o twoim, uwielbiam Dangera i twoje porównanie jest trafne! bardzo fajne i czekam na nn! Będę się podpisywać /Aśka :)

    OdpowiedzUsuń
  7. omg ale fajne, czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  8. so amazing <33

    OdpowiedzUsuń
  9. 44 yr old VP Quality Control Ira Candish, hailing from Saint-Jovite enjoys watching movies like "Charlie, the Lonesome Cougar" and Hunting. Took a trip to Garden Kingdom of Dessau-Wörlitz and drives a Ferrari 250 LM. poznaj fakty tu i teraz

    OdpowiedzUsuń