Meaghan, Kristen, Jasmine i Alle pojechały windą na trzecie piętro, gdzie znajdowały się pokoje wszystkich artystów. Po przybyciu pod pokój 348, Meaghan i Kristen, które dzieliły pokój, powiedziały reszcie "dobranoc" i weszły do środka. Allie i Jasmine szły dalej wzdłuż korytarza w ciszy, do pokoju 350. Jasmine wyciągnęła klucz z kieszeni i przesunęła go przez wejście na kartę. Gdy rozległ się dźwięk "beep", a Jasmine pchnęła drzwi, otwierając je, w uchu Allie rozbrzmiał głos.
-Słodkich słów, cudowna.
Podskakując, Allie obejrzała się przez ramię by zobaczyć mijającego ją Justina i uśmiechającego się do niej, za nim szło dwóch chłopaków, którzy, jak słyszała, nazywają się Chaz i Ryan. Najwyraźniej, trójka szła za Allie i jej przyjaciółkami tak cicho, że ich tam nie zauważyli.
Allie tylko się na niego patrzyła. Weszła do pokoju właśnie w momencie, gdy Chaz i Ryan zaczęli śmiać się pod nosem.
Allie zamknęła drzwi trochę mocniej, niż zamierzała. - On jest taki denerwujący. - powiedziała - Szczerze, nie mogłam go znieść wcześniej i po byciu chwilę w jego towarzystwie wieczorem, lubię go nawet mniej.
Jasmine zachichotała. - Po prostu daj mu szansę, Allie. - powtórzyła. - Jest o wiele lepszy niż uważasz. Naprawdę.
I z tym, obie dziewczyny udały się do ich rozdzielonych łóżek i wyczerpane, zasnęły.
*******
-Zaczekaj! Jas, możemy zostać w twoim autobusie? - Zawołał Ryan, biegnąc by złapać brunetkę zanim ta weszłaby do swojego autobusu.
Jasmine spojrzała na niego i uśmiechnęła się. - Tak, oczywiście! - odpowiedziała
Wymeldowali się z hotelu o dziewiątej rano i właśnie mieli ruszać na drogę w kierunku Oklahoma City.
Meghan, Kristen i Allie były już w swoim autobusie, Matt i Jason postanowili przyłączyć się do Seana Kingstona w jego autobusie, i większość menedżerów i rodziców byli razem w autobusie Justina. Nie chcąc utknąć ze wszystkimi dorosłymi, Ryan, Chaz i Justin zdecydowali, że wolą jechać z Jasmine i jej przyjaciółmi w ich autobusie. Zatem, tu Ryan stał, prosząc o pozwolenie na to.
Po odebraniu "okej" od Jasmine, Ryan uśmiechnął się. - Dzięki. - Po tym, pokazał Chazowi i Justinowi żeby przyszli.
Jasmine weszła do swojego autobusu, oznajmiając co właśnie zrobiła. - Dziewczyny, pewni ludzie chcą jechać z nami.
Allie, Meaghan i Kristen, które siedziały oglądając TV, spojrzały w górę i przytaknęły.
Właśnie wtedy, Ryan wszedł do autobusu, zaraz za nim Chaz i potem Justin. Po zobaczeniu, że Justin wszedł do środka, Allie w duchu jęknęła.
Gdy Justin ujrzał Allie, uśmiechnął się. 'Świetnie.' Pomyślał.
-Cześć moja dziewczyno. - powiedział, opadając obok niej na kanapę i kładąc rękę wokół jej ramion.
Oczy Meaghan i Kristen rozszerzyły się i szybo wymieniły podekscytowane spojrzenia.
Allie skrzyżowała ręce i uniosła brwi. - Idę po coś do picia. - Oznajmiła praktycznie do nikogo i szybko odeszła w kierunku drugiego końca autobusu. Gdy przeszukiwała małą kuchnię w poszukiwaniu Gatorade*, usłyszała że ktoś się zbliża.
Spoglądając w stronę wejścia do kuchni, jęknęła głośno.
Justin stał w drzwiach, patrząc na nią. Posłał jej oszałamiający uśmiech.
-Nie wiesz jak zostawić kogoś samego? - Syknęła.
Justin wzruszył ramionami. - Nie chcesz być sama.
Allie skrzyżowała ręce i uniosła brew. - Oh, naprawdę? - zapytała chłodno.
Justin uniósł swój kołnierzyk i uśmiechnął się z pewnością siebie. - Tak. Jeśli chciałabyś być sama, nie byłabys w tym autobusie. Plus, - zarzucił włosami. - każdy chce trochę Biebsa.
Allie spojrzała na niego gniewnie. - To jest wypowiedź, dzięki której nienawidzę gwiazd popu. - Powiedziała, mijając go by dołączyć do reszty.
Złapał jej ramię i przyciągnął z powrotem do kuchni. - Zaczekaj. - Powiedział.
Spojrzała na niego ze złością. - Czego? - zapytała gniewnie.
Justin spojrzał na podłogę, będąc niemal niesmiałym przez chwilę, zanim spojrzał na nią. - Nie wiem. - wzruszył ramionami. - Chyba chciałem tylko powiedzieć, że jesteś naprawdę piękna i ... - znów wzruszył ramionami. - widziałem twój występ z Jasmine. Jesteś naprawdę utalentowana.
Allie była zaskoczona przez chwilę; szalona chęć uśmiechnięcia się przyszła do niej, i prawie to zrobiła - prawie. Szybko udało jej się odzyskać zimną krew, spojrzała na niego z pogardą, - Jakbyś nie mówił tego do każdej dziewczyny, którą spotkasz.
-Nie mówię. - odpowiedział prosto.
- "Witajcie piękne panie, dzięki za przyjście na koncert. " - Powiedziała Allie, udając jego głos. - " Cześć piękna, jak tam leci? " Cześć, jesteś cudowna. " - wywróciła oczami. - Ta, Bieber, zdecydowanie nie mówisz tego każdej dziewczynie. - Powiedziała, jej głos przesiąkał sarkazmem.
Nie mając zbytnio na to odpowiedzi, Justin jedynie na nią spojrzał.
Korzystając z jego milczenia, Allie wzięła swoje Gatorade z blatu i wyszła, wracając na początek autobusu.
Justin westchnął. 'To będzie trudniejsze niż myślałem.'
*******
Gdy Allie ponownie weszła do 'salonu', zauważyła interesujący układ. Ryan i Kristen siedzieli na kanapie grając na Xboxie, z Jasmine siedzącą i oglądającą ich, na pobliskim fotelu. Chaz i Meghan, w międzyczasie, siedzieli na jednym fotelu. Chaz miał rękę wokół jej ramion, i oboje patrzeli na siebie ze szczególnym spojrzeniem w oczach. Meaghan zachichotała głośno na coś co właśnie on powiedział.
Spoglądając dookoła, Allie zauważyła, że było tylko jedno miejsce by usiąść. To była taka jakby mini-kanapa, wystarczająco duża by dwójka ludzi mogła wygodnie na niej usiąść. Podeszła i usiadł na niej, stawiając jej Gatorade na stoliku obok.
Spoglądając na nią, Ryan zatrzymał grę w którą on i Kristen grali.
-Nie sądzę, że się poznaliśmy. - powiedział miło. - Jestem Ryan. - Powiedział, wyciągając rękę.
Allie pochyliła się i potrząsnęła nią, uśmiechając się lekko do niego. Nie mogła nie zauważyć, że wyglądał całkiem nieźle. - Allie. - Odpowiedziała. - Miło cię poznać.
-Ciebie również. - Powiedział Ryan, uśmiechając się ciepło.
Allie spojrzała na parę siedzącą na fotelu, zastanawiając się czy facet, który obecnie miał Meaghan wokół siebie, ma zamiar się przedstawić.
Podążając za jej wzrokiem, Ryan spojrzał na Chaza i Meaghan. Odchrząknął głośno.
Podskakując lekko, Chaz oderwał wzrok od Meaghan i spojrzał na nich pytająco.
Ryan wskazał głową na Allie.
-O, cześć. Jestem Chaz. - Powiedział Chaz, wyciągając rękę w powitaniu.
-Hej, jestem Allie. - odpowiedziała.
-Widzę, że poznałaś moich przyjaciół. - Zawołał Justin, wchodząc do pomieszczenia i siadając obok - niespodzianka, niespodzianka - Allie.
Ryan zachichotał i wrócił do gry z Kristen i Jasmine.
Oczy Allie zamrugały przed tą trójką, zanim spojrzała na Justina. Wypuściła powietrze. - Tak, niby tak. - odpowiedziała.
-I właściwie, nie sądzę, że ja odpowiednio przedstawiłem siebie. - powiedział Justin.
'Prawdopodobnie dlatego, że masz zbyt duże ego by to zauważyć.' pomyślała Allie.
Justin odgarnął włosy. - Jestem Justin.
-A ja Allie. - Odpowiedziała spokojnie.
-Piękne imię, dla pięknej dziewczyny.
Allie odwróciła się od niego, krzywiąc się. - I znów to samo. - wymamrotała.
-Dlaczego odnoszę wrażenie, że z jakiegoś powodu mnie nie lubisz? - Zapytał Justin, patrząc na nią z ciekawością, z małym uśmiechem na twarzy.
-Pewnie dlatego, że cię nie lubię. - Odpowiedziała Allie, patrząc prosto na jego twarz.
-A to dlaczego? - Zdziwił się Justin.
-Bo jesteś zadufany w sobie. - Odpowiedziała szczerze.
Justin uśmiechnął się lekko. - I co sprawia, że tak myślisz?
-Wszystko co robisz, sposób w jaki się zachowujesz.
Justin wzruszył ramionami. - Sądzę, że to może być ignorancja z twojej strony.
Allie spojrzała na niego. -Racja. - odpowiedziała sarkastycznie.
Justin studiował ją przez chwilę. - Chcę cię poznać.
-No cóż, ja nie chcę poznawać ciebie. - odpowiedziała ozięble.
-Ostro. - powiedział.
-Po prostu mówię prawdę. - powiedziała chłodno.
Uśmiechnął się do niej. - Sprawię, że zmienisz zdanie. Tylko poczekaj.
Ta zaśmiała się. - Jasne.
-No tak.
-Wysoce w to wątpię.
-Zgaduję, że będziemy musieli w takim razie poczekać i się przekonać.
-Chyba tak.
-Tak w międzyczasie, mogę zobaczyć twój telefon?
Allie spojrzała na niego ze zdziwieniem, lekko zaskoczona jego nagłą zmianą tematu. - Po co? - zapytała sceptycznie.
Justin wzruszył ramionami. - Bo chcę coś zobaczyć.
Gdy Allie milczała, on położył ramię wokół jej i nachylił się do niej.
-Proszę, mała? Chcę go tylko zobaczyć.
Była długa, przeciągająca się przerwa, gdzie Justin patrzył na nią z nadzieją. Po chwili, Allie wywróciła oczami zanim sięgnęła do kieszeni jej dżinsów, wyciągając telefon i niechętnie podając go jemu.
Uśmiechając się, zabrał rękę z jej ramion, otworzył telefon i zaczął coś wpisywać, najwyraźniej szukając czegoś.
Po kilku minutach, zamknął telefon i oddał go jej z zadowolonym uśmiechem na twarzy.
-Trzymaj. - Powiedział.
Allie wzięła telefon i spojrzała na niego, odblokowując go, próbując zobaczyć co zrobił.
-Co zrobiłeś? - Zapytała.
Wzruszył ramionami. - Nic szczególnego.
-Serio, Justin, co żeś zrobił?
-O, więc teraz jest już Justin a nie Bieber? Robimy postępy. - Stwierdził, kiwając głową w na nią.
Jęknęła. - Jesteś bardzo denerwujący, wiesz o tym?
Uśmiechnął się do niej. - Wiesz, że mnie kochasz.
-Ale na pewno nie obchodzi mnie to. - Odpowiedziała Allie łagodnie.
Biorąc słowa z "Baby", Justin uśmiechnął się. - Oh, myślę że jednak tak. Albo przynajmniej będziesz.
Allie przewróciła oczami. - W twoich snach.
-Liczę na to.
-Serio, co zrobiłeś z moim telefonem?
-Sprawdź kontakty. - Powiedział Justin.
Patrząc się przez chwilę na niego z irytacją, Allie niechętnie kliknęła na "Kontakty" by je otworzyć. Przewijając listę imion znajdujących się tam, doszła w końcu do nowego, którego zdecydowanie tam nie wpisywała.
Allie spojrzała w górę na niego ze złością. -Serio? - Zapytała.
On tylko uśmiechnął się do niej, gdy ta trzymała telefon w górze. Tam, w liście kontaktów, był nowy numer. Był zapisany pod nazwą: "GrindMeJustin;)*"
-Wiem jak bardzo spodobał ci się plakat tych dziewczyn. - Drażnił się Justin, uśmiechając się do niej.
-Wow. - Odpowiedziała Allie oschle.
Justin wzruszył ramionami. -Cóż, teraz możesz skontaktować się ze mną kiedy tylko będziesz chciała.
-Nie planuję tego.
-Ja nie planuję starzeć się, ale wszyscy wiemy, że to jest nieuniknione, prawda?
-Cokolwiek powiesz, Bieber. - Odpowiedziała Allie, odwracając się, by obejrzeć Ryan'a, Kristen i Jasmine grających na Xboxie.
-Wracamy do 'Bieber'? Ale szło nam tak dobrze, mała. - Zażartował Justin, zwracając jej uwagę ponownie na niego.
-Przepraszam, że cię zawiodłam, Superstar. - Powiedziała Allie.
-Nie mogłabyś mnie nigdy zawieść mnie, piękna.
-Jestem pewna.
Justin tylko zaśmiał się. -Więc, w każdym razie, - Powiedział, kontynuując rozmowę, którą prowadzili wcześniej. - Masz teraz mój numer, ale nie sądzę że ja mam twój.
-I to jest takie straszne? - Zapytała Allie chłodno.
-Tak, właściwie jest. -Odpowiedział Justin.
-Zgaduję, że będziesz musiał się z tym pogodzić. - Powiedziała Allie, wzruszając ramionami.
Justin przybrał udawany, zraniony wyraz twarzy. -Nie mam twojego numeru, nawet jeśli właśnie dałem ci mój? To boli, Allie.
-Jestem pewna, że przeżyjesz. - Odpowiedziała Allie.
-Ale ja nie jestem pewien. - Powiedział niewinnie Justin. - To mnie rani. - Poklepał jego serce. - Właśnie tutaj.
-Aww, chcesz żebym pocałowała, żeby było lepiej? - Powiedziała Allie kpiąco, dziecięcym głosem.
Justin uśmiechnął się i uniósł brwi sugestywnie. -Z przyjemnością, właściwie.
Allie przewróciła oczami. -Chciałbyś.
Justin milczał przez chwilę, zanim powiedział, raczej z nadzieją w głosie. -Proszę, dasz mi swój numer?
-Dlaczego tak bardzo chcesz mojego numeru? - Domagała się Allie.
-Powiedziałem ci przecież, że chce cię poznać.
-Ale ja powiedziałam tobie, że nie chcę poznawać ciebie. Więc po co się tak starasz?
-Bo powiedziałem Ci, że sprawię iż zmienisz zdanie. - Wskazał Justin.
-Serio, znowu o tym rozmawiamy? - Zapytała głośno Allie.
-Tak! - Odpowiedział jasno Justin, uśmiechając się.
Allie otworzyła usta by mu odpowiedzieć, ale Justin szybko jej przerwał.
-I, - zaczął - Nie przestanę cię tym męczyć, dopóki nie dostanę twojego numeru. - Uśmiechnął się, najwyraźniej zadowolony z siebie, że wymyślił taki genialny plan.
Allie uniosła brwi.
-Mówię poważnie. - Powiedział. - Nie przestanę o tym gadać, dopóki nie zdobędę twojego numeru.
Allie jęknęła, opierając głowę o szybę w irytacji. Po kilku chwilach, w których prowadziła w głowie rozmowę z samą sobą o tym czy powinna poddać się jego dziecinnym przekupstwem, spojrzała na niego ze złością, opuszczając ramiona. - Okej. - Jęknęła. - Daj mi ten swój cholerny telefon.
Uśmiech natychmiast pojawił się na jego twarzy. Sięgając do kieszeni, wyciągnął jego iPhone'a - Proszę bardzo, piękna. - Powiedział, dając go jej.
Przewracając oczami, Allie odblokowała go i otworzyła kontakty. Całkowicie zirytowana i zła na siebie za dawanie mu go, dodała swój numer.
Oddając mu telefon, powiedziała. - Masz. Szczęśliwy?
-Bardzo. - Odpowiedział. Spojrzał na to co napisała. -Aw, żadnej nazwy? - Droczył się, nawiązując do jej ogólnej nazwy numeru, wpisując: "Allie".
-Nie możemy mieć wszystkiego w życiu, czyż nie, Superstar? - Zapytała go Allie.
Justin wzruszył ramionami, uśmiechając się. - Chyba nie.
Allie zagubiła się przez chwilę w jego idealnym uśmiechu. 'Okej, jego uśmiech jest cudowny, przyznaję mu rację' Pomyślała. 'I, okej, jego głos jest bardzo seksowny, ale każdy to wie. I przypuszczam, że pachnie dobrze, ale to wszystko są rzeczy materialne. To nie ma jakiegokolwiek znaczenia do tego jakim typem osoby jest.' Potrząsając jej głową lekko i trochę poddenerwowaną sobą przez myślenie o tych nie planowanych pozytywnych myślach o Justinie, Allie odwróciła się by jeszcze raz przyglądać się Ryan'owi, Jasmine i Kristen.
Ale nie przed tym jak dyskretnie wyciągnęła swój telefon i napisała na Twitterze:
@AllieMcHenry: Niektórzy ludzie są naprawdę wkurzający.
~~~
Ba dumm tsss...
Justin ma jej numer, myślicie że szybko uda mu się zdobyć Allie?
* Gatorade - jeśli ktoś nie wie, to jest napój izotoniczny, w googlach poszukajcie sobie
*GrindMeJustin;) - nie przetłumaczyłam tego, bo "grind" znaczy "bzykać, ruchać" coś w tym stylu i wyglądałoby to po prostu głupio XD
uwielbiam to :)
OdpowiedzUsuń