-Gadaj. Teraz. - Domagała się Kristen, krzyżując ręce i patrząc z determinacją na Allie. Meaghan stała obok niej z tą samą miną na jej twarzy. Właśnie skończyli koncert w Oklahoma City i byli z powrotem w tour busie, w drodze do New Orleans. Jedyne co mogli zobaczyć, gdy patrzyli przez okno była atramentowa ciemność, ze sporadycznymi błyskami złotych świateł, gdy samochody zbliżały się na drodze.
-Nie wiem o czym ty mówisz. - Odpowiedziała Allie niewinnie, trochę zaskoczona. Kristen czekała aż mama Jasmine pójdzie spać zanim zacznie swoje małe przesłuchanie.
Jasmine, która siedziała w kącie odpowiadając fanom na Twitterze, prychnęła.
Allie spojrzała na nią, oszołomiona. -Co?,
-Dobrze wiesz o czym ona mówi. - Odpowiedziała Jasmine, nie odrywając oczu od ekranu komputera.
Brwi Allie zmarszczyły się w dezorientacji, gdy patrzyła na Meaghan, do Kristen, potem Jasmine i z powrotem.
-Wcześniej, dzisiejszego dnia? Ty i Justin? - Powiedziała Kristen jakby to było oczywiste.
-Oh, - Odpowiedziała Allie, przewracając oczami. - To.
-Tak, to, a teraz mów! Powiedz nam co jest grane! - Krzyknęła Kristen.
-Nic. - Powiedziała Allie.
Kristen i Meaghan wymieniły spojrzenia. -Oh, z całą pewnością jest. - Stwierdziła Meaghan.
Allie pokręciła powoli głową. -Nie, nie jest.
-On miał swoje ramię wokół ciebie, i nazwał cię swoją 'dziewczyną'. I wasza dwójka była pochłonięta w waszej małej rozmowie na kanapie. - Powiedziała Kristen.
-Wszystko to, to był po prostu on, będący wkurzającym. Szczerze. Z jakiegoś powodu, zadecydował że chce mnie dręczyć tak bardzo jak to tylko możliwe, dlatego mnie nie zostawił w spokoju. - Wyjaśniła Allie. - Na wypadek jeśli nie zauważyliście, starałam się najbardziej jak mogłam żeby nie być wokół niego.
Kristen i Meaghan spojrzały na siebie z wytrzeszczonymi oczami, uśmiechając się.
-Nie chciał zostawić cię w spokoju? - Zapytała Meaghan z podnieceniem.
-Nie... - Stwierdziła Allie, patrząc na jej przyjaciółki zaniepokojona i szczerze nie widząc o co było tyle krzyku.
-O mój Boże, Allie! On jest totalnie w tobie zakochany! - Wykrzyknęła Kristen. Meaghan przytaknęła żarliwie obok niej. Jasmine uśmiechnęła się do ekranu komputera, najwyraźniej słuchając całej rozmowy.
-On mnie nawet nie zna. - Oddaliła Allie.
-Ale mogę się założyć, że chce! - Wykrzyknęła Meaghan.
-To jest to, co on ciągle mówi. - Mruknęła Allie z goryczą. Gdy te słowa opuściły jej usta, natychmiast tego pożałowała, Meaghan i Kristen tylko na siebie spojrzały, zaczynając piszczeć głośno i skakać w górę i w dół.
Allie jęknęła. - Nie powinnam była tego mówić! - Krzyknęła.
Jasmine zaczęła głośno się śmiać.
Allie spojrzała na nią, uśmiechając się. - Zamknij się, Jas! - Zawołał żartobliwie. Obróciła się z powrotem do Kristen i Meaghan, które wciąż piszczały z podekscytowania. - Dobra, hey teraz - co z tobą, Meaghan? Co jest między tobą a Chaz'em?
Meaghan przestała piszczeć, a jej twarz zmieniła kolor na jasny odcień różu.
-Gadaj. Teraz. - Powiedziała Allie, krzyżując ramiona i naśladując Kristen.
-Nie wiem. Jest spoko, tak myślę.
Allie i Kristen uniosły brwi. Jasmine nawet przeniosła wzrok w górę z komputera i rzuciła jej spojrzenie 'ta, jasne'.
Meaghan zaśmiała się. - Okej, jest całkiem ładny i flirtowaliśmy cały dzień. Zobaczymy jak pójdzie.
Trójka uśmiechnęła się do niej.
-Aww, Kris, co my zrobimy gdy ta dwójka będzie miała chłopaków? Zostaniemy same! - Krzyknęła Jasmine żartobliwie.
-Okej, zatrzymaj się. - Rozkazała Allie, uśmiechając się. - Nie zamierzam mieć chłopaka. Dobra, nie wiem, ostatecznie może, ale to nie będzie Justin, jeśli to jest to co sugerujesz.
Jasmine wymieniła spojrzenia z pozostałą dwójką zanim wzruszyła ramionami. - Nigdy nie wiesz, skarbie. - Wyśpiewała.
-To. Się. Nie. Stanie. - Jęknęła Allie.
Jej przyjaciółki tylko się do niej uśmiechnęły.
*******
-ALLIE! - Ktoś krzyknął głośno, gdy zadzwonił dzwonek poprzez duszny korytarz.
Minął tydzień od koncertu w New Orleans, więc tu teraz stała Allie w jej rodzinnym mieście Denver, Colorado, wyciągając książki z jej szafki w jej liceum. To był jej pierwszy raz z powrotem w szkole odkąd zaczęła się trasa; będzie uczęszczała na zajęcia do piątku, a po tym ma lot do Portland na kolejne dwa tygodnie trasy.
Spoglądając w górę, miała chwilę ostrzeżenia zanim ktoś rzucił się jej w ramiona, karząc jej książkom latać, i prawie przewracając ją.
Allie wrzasnęła. - AZRA! - Szeroki uśmiech rozprzestrzenił się na jej twarzy. Po kilku minutach tulenia się mocno, dwie nastolatki oderwały się od siebie.
Stojąc tam, uśmiechała się promiennie do stojącej tam najlepszej przyjaciółki Allie, Azra Tivoli. Azra i Allie znają się odkąd skończyły cztery lata; były praktycznie jak siostry.
-Jak było w trasie?! - Domagała się Azra. - Tak bardzo za tobą tęskniłam!
Allie przytuliła ją jeszcze raz. - Ja też za tobą bardzo tęskniłam! A trasa była niesamowita.
-Luksusowe życie traktuje cię dobrze, w takim razie? - Uśmiechnęła się Azra.
Allie skinęła głową. - Na to wygląda.
-O mój Boże, jestem taka zazdrosna! - Krzyknęła Azra.
Allie się zaśmiała. - Cóż, możesz mnie odwiedzić w trasie w końcu!
Azra wydała z siebie krzyk. - Muszę! Serio mogę kiedyś dołączyć?
Allie przytaknęła.
-OmójBoże! Dziękuję! To brzmi niesamowicie! - Wybuchnęła Azra.
Allie skinęła głową w odpowiedzi. - Więc, opowiedz mi, - Powiedziała, podnosząc jej książki i zatrzaskując szafkę. - Co się działo w czasie gdy mnie nie było? Muszę nadrobić wszystkie plotki! Co się działo w szkole?
Azra wzruszała ramionami. - Szkoła. - Odpowiedziała obojętnie. - Raina Winters i Landon Glipsby chodzą ze sobą, w końcu. Um...Nina Winchcombe zachowywała się zdzirowato jak zwykle w stosunku do każdego kogo spotkała...Uh...Oh! Tinsley Marx jest w ciąży!
-Co?! - Krzyknęła Allie.
Azra skinęła głową. - Każdy gadał o tym cały poprzedni tydzień. Najśmieszniejsze jest to, że ona nie wie kto jest ojcem. - Prychnęła. - To jest to co dostała za bycie taką dziwką.
Allie zachichotała.
Gdy dwójka szła przez korytarz, część jej szkolnych znajomych witała się z nią z podekscytowaniem, przytulając ją i witając z powrotem. Nie mogła nie zauważyć, że dużo ludzi w jej wieku, z którymi normalnie nie rozmawiała zbliżali się jak cholera, pytając ją jak to jest być w trasie koncertowej. Większość ludzi chciała wiedzieć, gdy zaczęła opisywać jak to jest żyć w drodze, jak to jest być w trasie z Justin'em Bieber'em.
-On jest taki seksowny! - Zapiszczała jedna dziewczyna. - Serio, umarłabym gdybym była z nim w trasie! Znasz go? Jest miły? Jaki on jest?
Allie niby przypadkiem zdała sobie sprawę z tego, że zapomniała kalkulatora z jej szafki i zawróciła by go wciąć, unikając tak wielu pytań związanych z Justin'em, jak mogła zdołać w drodze.
Gdy Azra szła za nią do jej szafki, zapytała cichym głosem.
-Więc, jak to jest być z nim w trasie koncertowej? Wiem, że nigdy nie byłaś właściwie jego fanką, ale on jest super gorący i-
-On jest najbardziej denerwującą osobą jaką kiedykolwiek miałam nieszczęście poznać. - Stwierdziła szczerze Allie.
Azra spojrzała na nią zaskoczona, z wytrzeszczonymi oczami. - Naprawdę? - Zapytała.
Allie skinęła głową. - Yup. - Odpowiedziała. - Nawet nie proś mnie żebym ci mówiła jakim dupkiem on jest.
Azra zaśmiała się lekko. -Okej. - Odpowiedziała.
Gdy Allie znalazła kalkulator, zamknęła jej szafkę raz jeszcze, spojrzała w górę, tylko żeby natknąć się na parę oszałamiających szmaragdowo-zielonych oczu.
Twarz Allie natychmiast się rozjaśniła. - Mitch! - Krzyknęła, pochylając się, żeby przytulić jej przyjaciela mocno.
Mitchell Westelhoff, z jego kudłatymi ciemno-blond włosami, oszałamiającymi oczami, i stonowanej budowie ciała był, w opinii Allie, jednym z najbardziej atrakcyjnych uczniów przedostatniej klasy w jej szkole. Mierzy 177, 80 cm, i ma jeden z najsłodszych uśmiechów jaki kiedykolwiek widziała. Był jej przyjacielem i, od dłuższego już czasu, była w nim zadurzona.
-Allie! - Krzyknął Mitch w przywitaniu, uśmiechając się do niej. - Jak było?
-Niesamowicie, a Ty?
-Było dobrze. - Odpowiedział.
-To wspaniale! - Allie promieniowała. - Jaka jest twoja następna lekcja?
-Angielski. A twoja?
-Z Miss Rothman? To samo!
Uśmiech pojawił się na twarzy Mitchella niemal natychmiast. Choć Allie nie była pozytywna, miała wielką nadzieję, że Mitchell może mieć ewentualnie niektóre z uczuć do niej, które miała ona w stosunku do niego.
-Mam tę lekcję z wami! - Pisnęła Azra, uśmiechając się. - Lepiej już chodźmy, bo Rothman jest szalenie-jędzowata dla każdego kto się spóźni.
-Prawda. - Odpowiedział Mitchell.
Trójka udała się poprzez szkołę do klasy AP, języka angielskiego, która znajdowała się na drugim piętrze. Gdy szli, Allie znów była okrzyknięta przez mieszankę ludzi, wszyscy wykrzykując pozdrowienia i witając ją z powrotem w szkole.
-Jak idzie trasa? - Spytał Mitchell swobodnym tonem, gdy trójka zajęła miejsca z tyłu klasy.
-Naprawdę dobrze. To było tak cholernie fajne! Kocham to! - Krzyknęła Allie entuzjastycznie. - Występowałam przed tysiącami wrzeszczących ludzi każdej nocy! To jest bezbłędne. Innego dnia, ludzie prosili o mój autograf!
-Wow, wygląda na to, że mamy tu sławę. - Powiedział Mitchell, uśmiechając się.
-Ta, zapomniałam zapytać, Allie, podpiszesz mi tyłek? - Zapytała Azra wstrętnie, uśmiechając się w rozbawionym stylu.
-Oh, nie, poczekaj, podpisz moją teczkę, chcę to sprzedać na eBay za milion dolarów. - Kontynuował Mitchell.
Allie zarumieniła się. - Zamknijcie się. - Zażartowała. Potrząsając głową na zachowanie jej przyjaciół, położyła swój telefon na krawędzi ławki i sięgnęła po jej rzeczy potrzebne na angielski. Gdy grzebała w torbie, jej telefon zawibrował głośno.
Mitchell, który siedział tuż obok Allie, spojrzał na ekran zaciekawiony. Zmarszczył brwi i wziął telefon żeby przyjrzeć się bliżej.
-'Jedna nowa wiadomość od 'Grind Me Justin'? - Przeczytał sardonicznie, unosząc brwi na nią.
Oczy Azry rozświetliły się i pochyliła się do przodu, by zwrócić na siebie uwagę.
Allie poczuła, że się czerwieni zanim szybko wyprostowała się i wyrwała mu telefon, przewracając oczami i patrząc na niego gniewnie.
-Grind Me Justin?! - Zapytała podekscytowana Azra. - Czy to jest ta osoba, o której myślę?
-Jeśli odnosisz się do głównego bohatera trasy, to tak, niestety. - Odpowiedziała Allie gorzko. - I jeśli się zastanawiasz, to nie ja zapisałam ten numer pod tą nazwą, to był on. - Znów przewróciła oczami.
Azra szybko otworzyła telefon i otworzyła wiadomość. Ku przerażeniu Allie, zaczęła czytać to nagłos. -'Dzień Dobry, piękna. Już za Tobą tęsknię ;) Zmieniłaś już swoje zdanie?' - Azra spojrzała w górę na Allie z intrygą i podekscytowaniem. - Dzień Dobry, piękna?! - Wykrzyknęła.
Allie zabrała telefon od jej przyjaciółki i schowała go do przedniej kieszeni dżinsów, zupełnie zirytowana.
-O czym on mówił? - Zapytał Mitchell, jego brwi wciąż były zmarszczone, a jego twarz miała niespokojny wyraz.
Allie przewróciła oczami - to zaczynało być rutynowym nawykiem dla niej. - Nic. - Mruknęła. - Boże, nienawidzę go.
Mitchell spojrzał na nią zaskoczony.
-On jest naprawdę wkurzający. Jak Boga kocham, nie mogę go znieść. On jest jedyną rzeczą w trasie, którą nie jestem podekscytowana.
-Przepraszam, że przeszkadzam, - Powiedział czyjś głos. - ale czy ty mówisz o Justin'ie Bieber'ze?
Allie, Azra i Mitchell obrócili się by spojrzeć na ich koleżanką, Laurę Stam (która siedziała za Allie), pochylającą się do przodu i przysłuchującą się im z zainteresowaniem.
Allie zawahała się, a po chwili skinęła głową. - Tak. A co? - Odpowiedziała.
Twarz Laury rozświetliła się. - Czy on właśnie napisał ci wiadomość?!
Allie przytaknęła ponownie.
Dłonie Laury poleciały do jej ust. -O mój Boże! - Pisnęła. - Masz jego numer?! - Krzyknęła w niedowierzaniu. - Jestem taaka zazdrosna! On jest najbardziej piękną osobą, jaką kiedykolwiek widziałam!
Z jakiegoś powodu, Mitchell wydawał się być niesamowicie zirytowany przez to gdy Laura bredziła o tym jak niesamowity jest Justin.
-Cóż, nie bądź zazdrosna, Laur. On nie jest taki świetny jak każdy uważa. - Powiedziała Allie obojętnie. - Ma o sobie duże mniemanie, i jest również naprawdę irytujący.
Laura cofnęła się trochę na jej krzesło. - Oh. - Odpowiedziała, wyglądając na lekko rozczarowaną.
Allie skinęła głową. - Ta. Nienawidzę tego mówić, ale u mnie zdecydowanie nie zdiagnozowano Bieber Fever.
Mitchell wydawał się być zadowolony i opadł z powrotem na swoje krzesło z zadowolonym uśmiechem na twarzy. - Nie rozumiem dlaczego każda dziewczyna jest w nim taka zakochana tak w ogóle. - Stwierdził. - Śpiewa jak dziewczyna i wygląda jakby miał dwanaście lat.
Choć Allie mogła zaprzeczyć temu, że wygląda on jakby miał dwanaście lat, widząc że zdecydowanie wyglądał na szesnaście, i wyraźnie pracował ostatnio, uśmiechnęła się i pokiwała głową, zgadzając się ze stwierdzeniem, szczęśliwa że w końcu mogła być z kimś kto podziela jej uczucia nielubienia w kierunku gwiazdy popu.
Azra, która była fanką Justina, po prostu wzruszyła ramionami, pozostając cicho.
*******
Wiadomość o tym, że Allie McHenry miała numer Justina Biebera rozeszła się po szkole jak niekontrolowany ogień, podziękowania dla Laury, i do wtorku, każdy już wydawał się wiedzieć o tym.
Gdy Allie próbowała dojść na wszystkie jej lekcje na czas, była stale obrzucana pytaniami przez dziewczyny, niektórych z nich nawet nie znała, które zaczęły natarczywie pytać ją o Justina, chcąc wiedzieć jaki on jest, i czy również mogą dostać jego numer.
Po trzynastym pytaniu, czy mogą mieć jego numer, Allie, która była już spóźniona na fizykę, wykrzyknęła w zdenerwowaniu na grupę pierwszoklasistów.
-Nie, nie możecie mieć numeru Justina! - Gniewnie przepraszając, ruszyła do klasy od fizyki. Przybywając naburmuszona, mruknęła przeprosiny do nauczyciela, czując oczy całej klasy na niej, włócząc do przodu by zająć jej miejsce, które było dogodnie położone obok Mitchella.
Uśmiechając się do niego, gdy położyła swoje rzeczy, opadając na krzesło, Allie wyszeptała. -Cześć.
On uśmiechnął się do niej ciepło. - Cześć. - Odpowiedział.
Gdy nauczyciel zaczął mówić o kinetyce i energii potencjalnej, Allie poczuła wibracje telefonu w kieszeni. Wyciągając go z kieszeni, po cichu go otworzyła pod ławką.
Od: GrindMeJustin ;)
Cześć cudowna. więc powiedz mi...zmieniłaś już swoje zdanie?
Allie stłumiła jęknięcie, zanim napisała odpowiedź.
Od: Alle
Ile razy jeszcze będziesz mnie o to pytał?
Kilka minut później, jej telefon zawibrował, sygnalizując to, że odpisał.
Od: GrindMeJustin ;)
Aż zmienisz zdanie. ;)
Allie wyczuła Mitchell'a gapiącego się w jej telefon kątem oka, wyraźnie starając się zobaczyć z kim pisze i co pisała. Nie wiedząc czemu nagle poczuła się tak poufnie i ochronnie wobec jej rozmowy, Allie szybko pochyliła telefon, więc nie mógł on zobaczyć ekranu. Potem odpisała na ostatnią wiadomość Justin'a:
Od: Allie
Przypuszczam, że będziesz musiał mi w takim razie zadawać to pytanie do końca życia.
Od: GrindMeJustin ;)
Zobaczymy. :)
Pomimo tego, że myślała jak bardzo denerwujący on jest, Allie nie mogła nic poradzić, ale uśmiechnęła się lekko na ostatnią wiadomość. Tak bardzo jak nie mogła znieść tego dzieciaka i myślała jakim zarozumiałym dupkiem jest, fakt że chciał ją poznać tak bardzo był pochlebiający, a jego starania by z nią porozmawiać były całkiem słodkie.
Allie gapiła się przez chwilę obojętnie na nauczyciela fizyki, który dźwięcznym głosem przedstawiał klasie jakiś dziwny przykład jako sposób na pomoc w wyjaśnieniu pojęcia. Była chwila przerwy, podczas której umysł Allie zaczął nagle sam pracować jak szalony, cały czas zastanawiając się tylko nad jednym: "Dlaczego właściwie Justin tak się mną zainteresował?"
~~~
Tadaamm!
Jak myślicie, uda się Justin'owi zdobyć Al?
Więc...
ENJOY! <3
@xffondue
Świetne ze to tłumaczysz. Kocham to <3 czekam na dalsze rozdziały :* Powodzenia w tłumaczeniu ;D
OdpowiedzUsuńCoffee beans will have cooking oils these skin oils are likely to popularity
OdpowiedzUsuńwithin your lunch web server via the end of some push
that deposit does cling to the perimeters moreover system even a full scale of jewelry at the top that provides evidence strategies about how complete of all of
the glass pitcher was formerly in most throughout shift. Flying all of is straightforward
because their features can bare-bones. The highway sickness
is best suited, keeping tabs on more than Krakatau Alloy which might manufacturing plant quickly in pain.
Uneven lifestyle and as well as incorrect eating habits reasons so much pathologies.
You need to definitely incredibly full perception of individual parts that belong
to the understand it as an example contact lenses, tripods,
screens and as well quick onset flashes so that you can succeed want a fact effective.
Here is my weblog Best Drip Coffee Maker
super, uwielbiam to!
OdpowiedzUsuń